Facet z korbą
Jeśli w mojej pamięci przetrwa obraz Bohdana Łazuki, to będzie to scena z filmu „Nie lubię poniedziałku” z 1971 r., gdzie grał trochę podciętego jegomościa, który po nocnej imprezie idzie wzdłuż torów tramwajowych jedną z warszawskich ulic z korbą w ręku. W tle piękny Triumph Spitfire. Uproszczenie? Oczywiście, ale każdy ma prawo do swojego obrazu…