Pierwsza edycja Warsztatów Literackich
Gdy w lutym 2016 r. ogłaszałem spotkanie organizacyjne w sprawie „Warsztatów kreatywnego pisania”, spodziewałem się, że większość uczestników będą stanowili poeci. Pomimo przyjętej przeze mnie szerszej formuły, tak też się stało. Prezentujemy twórczość dwóch uczestniczek cotygodniowych spotkań w Willi Radogoszcz: Natalii Gontarczyk i Magdaleny Molskiej. Najpierw zimą i wczesną wiosną spotykaliśmy się „piwnicznej izbie”, później na tarasie, choć przyroda zdawała się rozpraszać nasze myśli. To, co mnie pozytywne zaskoczyło to postawa młodych autorek, ich determinacja, aby pisać lepiej, sprawniej, oryginalniej, dojrzalej. I takie są wiersze Natalii i Magdy.
Natalia Gontarczyk
Uczęszczam do Zespołu Szkół Gminnych, Gimnazjum nr 3 im. Fryderyka Chopina w Milanówku. Swoją przygodę z poezją zaczęłam w IV kl. szkoły podstawowej, kiedy zapisałam się na kółko pisarskie. Nie zamykam się tylko na poezję, lirykę, piszę także opowiadania, recenzje itp. W wolnym czasie chętnie czytam książki i słucham muzyki. Jestem także wielką miłośniczką łosi …
Do tworzenia inspirują mnie codzienne perypetie , emocje i słońce . Poezja jest dla mnie czymś oczywistym. Jestem ja, jest i ona. Nigdy oddzielnie. Postrzegam ją jako coś elitarnego i cennego.
Poezja
zorza miłości w hołdzie piękna
choroba myśli niedościgniętych do istnienia
I może w końcu …
I może w końcu , sztuczne wiązanki na moim grobie ,
Zmienią się w żywą florę rosnącą na łące.
I może w końcu, zatrzaśnie się klamka od okna,
Którym chciałam wyskoczyć z monotonii.
I może w końcu, zdejmę czarny welon, zakrywający mi twarz,
Który strzeże mej cnoty.
I może w końcu, rozpuszczę me długie włosy,
I odpłynę na ich falach do innego życia.
I może w końcu, wykrzyczę swe myśli wiatrowi,
Który orzeźwi mnie swym oddechem.
I może w końcu, odnajdę w kłamstwie naiwność,
Która dusi mnie od zawsze.
I może w końcu, powstanę z drobnego prochu,
Którym się niestety stałam.
* * *
Słowa się już we mnie gryzą
Zjadłabym jakiś poemat
Na pułkach kartki
jednak pustki
* * *
Codziennie nowe promienie
Ten sam fotel i okno
Twój uśmiech rozwiało
Ciszę rozniosło
* * *
Ptaki
Ludzie nie potrafią słuchać
o ich szczęściu
Anioły
Ludzie nie chcą słuchać
o ich milczeniu
Wszechlicowy
Tyle, ile wierzeń
tyle jego twarzy
I jak wierni mają być dobrzy
Gdy ich Bóg jest wszechlicowy?
Magdalena Molska
Chodzę do Zespołu Szkół nr.1 w Grodzisku Mazowieckim. Poezję zaczęłam pisać w listopadzie 2015 roku, choć wcześniej nie były mi obce inne formy twórczości, np. opowiadania czy felietony. Interesuję się także muzyką klasyczną. Poezja jest dla mnie formą odpowiedzi na przeciwności świata, a także odskocznią od codziennych kłopotów. Ponadto jestem wolontariuszką w Bibliotece Publicznej w Grodzisku Maz. i pełną optymizmu dziewczyną.
* * *
Czas jest czarnym kotem
Uciekającym przed psem
Kotem
Bo czas ma więcej żyć niż człowiek
Czarnym. Dlaczego?
Bo w życiu znajdujemy więcej cierpień niż radości
Choć z innej strony
Jak docenić szczęście
Nie znając smutku?
Czas jest kotem
Umyka, gdy chcemy go łapać
Zwalnia, gdy puszczamy wolno
* * *
Oderwana od kartki papieru
Porysowana jak stary zeszyt
Wyrzucona jak zwykły śmieć
Pragnę czuć
Wykorzystana jak zużyte pióro
Pogięta jak stary drut
Pragnę czuć
Zagubiona jak igła gdzieś w sianie
Pragnę czuć
Czy Ty, Ojcze czułeś?
* * *
Za uśmiechem
W oczach
Ukryta
Za zapachem kwiatów
W ubraniu
Ukryta
Pod długimi rękawami
Za bliznami
Ukryta
Twarda
Silna
Melancholia