Od ducha do ucha

 

Charakterystyczną sylwetkę księdza Romana Indrzejczyka – wysoki, szczupły z siwą czupryną, znamy przeważnie z przekazów telewizyjnych. Na pytanie: jak to się stało, że został kapelanem Prezydenta RP odpowiada: „to przypadek, poproszono mnie, i nie odmówiłem. Całe życie nie unikałem ludzi, wśród moich przyjaciół są wierzący i niewierzący. Próbuję być ponad podziałami i chyba mi się to udaje”. Oprócz pełnionej obecnie funkcji ks. Roman Indrzejczyk aktywnie uczestniczy w ruchu ekumenicznym i dialogu międzyreligijnym. Jest cenionym spowiednikiem, autorem wierszy i homilii.

Księdza Romana mogą pamiętać starsi mieszkańcy Grodziska, którzy licznie stawili się na spotkanie z nim w Centrum Kultury. W parafii św. Anny posługę duszpasterską pełnił w latach 1957-1961. Pobyt w Grodzisku wspomina bardzo dobrze, z dużym sentymentem, jako ważne doświadczenie życiowe. „Miałem 25 lat jak przybyłem do Grodziska. Byłem świeżo upieczonym księdzem – mówi – uczyłem w szkole, prowadziłem rekolekcje dla młodzieży. Katechetą jestem już 53 rok. Nauczyciel religii przekazuje to, co nadprzyrodzone”.

„Każde miejsce jest dla mnie bardzo ważne. Nie powiem, że Grodzisk jest najważniejszy, bo obraziliby się mieszkańcy Żoliborza”. Tam, w parafii Dzieciątka Jezus ksiądz Roman był duszpasterzem przez 23 lata, czy Pruszkowa – 22 lata był kapelanem w kościele przy szpitalu psychiatrycznym w Tworkach. Z Grodziska ks. Roman trafił do warszawskiej parafii św. Aleksandra na Placu Trzech Krzyży, ale przyznaje, że w Grodzisku dużo się nauczył.

„Z dużą większą przyjemnością jestem w Grodzisku niż w Paryżu” – dodaje. To nawiązanie to najnowszego tomiku wersji ks. Romana Indrzejczyka „Wiersze wybrane”, który został wydany przez Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Francuskiej. O swojej twórczości mówi: „moje wiersze to rozmowy z ludźmi, historią, z wydarzeniami. Jestem przekonany, że wiele osób mogłoby się z nich odnaleźć”.

Nie brakuje w nich odniesień do współczesności, tak jak w wierszu „Pewnemu człowiekowi”. Poeta żywi przekonanie, że od polityki i różnic światopoglądowych, ważniejsze są szkolne więzy młodości.

W wierszu „Telefony dzwonią” poeta podziela wołanie Papieża Jana Pawła II o ludzi sumienia: „ sprawiedliwych trzeba, szlachetnych i czystych”. Podążając śladami Norwida, który uważał, że z rzeczy tego świata zostaną tylko poezja i dobroć, ks. Roman Indrzejczyk pisze: „wszystkie te wartości – dobro, prawda, piękno – chcą być w naszych sercach”.

Przeszkodą na drodze do szczęścia stają się mury, które sami dla siebie wznosimy. „Niechaj mury runą” śpiewamy w zachwycie, mury jednak rosną przez naszą przewrotność” – mówi poeta nawiązując do piosenki śpiewanej przez Jacka Kaczmarskiego.

Rolą kapłana – uważa ks. Indrzejczyk – jest być pośrednikiem w dawaniu nadziei. Do sprawowanej obecnie funkcji kapelana Prezydenta RP nawiązuje wiersz „Bardzo ważna mozaika”. Twórca oprowadza nas po kaplicy w Pałacu Prezydenckim i zwraca uwagę na mozaikę przedstawiającą Madonnę z Dzieciątkiem, która stanowi dar od Papieża Benedykta XVI.

 

W jednym z wywiadów ks. Roman Indrzejczyk powiedział, że woli słuchać niż mówić do ludzi. Sądząc po tym, jak recytuje swoje wiersze wiem, że nie jest to do końca prawda.

Pytany o swoją filozofię życiową odpowiada: „Wielkich rzeczy na tym świecie nie zmienimy. Stać nas jednak na to, żeby życie wokół nas było przyjazne. Moim zadaniem jest mówić o wielkości człowieka, bo przecież świat miłości i pokoju jest na wyciągnięcie ręki”.

 

Artykuł opublikowany w książce „Czyńcie świat lepszym. Wspomnienia rodziny, przyjaciół i wychowanków księdza Romana Indrzejczyka”, Książnica Pruszkowska im. Henryka Sienkiewicza 2015.